Około tysiąca osób wzięło udział w Marszu Milczenia, który 4 listopada przeszedł główną ulicą Lubartowa. Wspominano bestialsko zamordowanego Pawła Marzędę.
Do zbrodni doszło 4 miesiące temu. 4 listopada W niedzielę Paweł skończyłby 28 lat. Uczestnicy marszu z zapalonymi lampionami przeszli sprzed Kościoła św. Anny do Klasztoru Ojców Kapucynów. Tam też odmówiono modlitwę za duszę Pawła. Transparent ze słowami „Paweł Pamiętamy” nieśli bracia i koledzy zamordowanego. Ci, którzy go nie znali, przyszli po to, aby sprzeciwić się przemocy i solidaryzować się z rodziną zamordowanego. Paweł Marzęda był absolwentem Politechniki Rzeszowskiej. W Pałecznicy miał własny warsztat, gdzie zajmował się naprawą i montażem alarmów samochodowych. W tym też miejscu w lipcu tego roku został zamordowany. Trzech podejrzanych o zabójstwo przebywa w areszcie.