Na spotkanie w sprawie tak zwanej „Drogi Wschodniej” zaprosił mieszkańców burmistrz Lubartowa Janusz Bodziacki. Budowa drogi została zaplanowana prawie 20 lat temu. Teraz powstała jej wstępna koncepcja przygotowana przez biuro projektowe. Obejmuje ona odcinek od skrzyżowania na ul. Lubelskiej, po stronie południowej, do ulicy Wierzbowej.
Do sali obrad Urzędu Miasta Lubartów we wtorek 27 września przyszło około 50 mieszkańców.
– Jednym z zadań inwestycyjnych miasta jest budowa dróg, a wśród nich ta, którą nasi poprzednicy nazwali przyszłą „Drogą Wschodnią”. Spróbujemy poprzez pracę biura projektowego i poprzez rozmowę z Państwem, wybrać wariant optymalny – zwrócił się do zebranych burmistrz Janusz Bodziacki. – Prosimy o składanie wniosków z uwagami – dodał.
Burmistrz przypomniał, że w 1997 roku Rada Miasta ustaliła zagospodarowanie przestrzeni wschodniej części Lubartowa. Mówił o pierwszych „przymiarkach” do budowy, czyli o poprzednich konsultacjach w sprawie drogi, w 2014 roku, kiedy to głównym wnioskiem ze spotkania był ten, aby nie budować stricte obwodnicy miasta, notabene drogi tranzytowej, lecz drogę miejską, która będzie służyła mieszkańcom. Kolejnym krokiem do stworzenia planów budowy było przeznaczenie przez radnych w budżecie na 2016 rok części pieniędzy na prace przygotowawcze. – Dziś spotykamy się po to, aby zaprezentować państwu wstępny pomysł rozwiązań technicznych i chcemy, abyście Państwo skonfrontowali w swoich głosach to, co zaprezentuje nam biuro projektowe – mówił organizator konsultacji Janusz Bodziacki.
Spotkanie kontynuował przedstawiciel projektantów drogi – Marcin Dobek. – Naszym celem jest przede wszystkim stworzenie dostępności komunikacyjnej terenów, które leżą bezpośrednio w strefie tej inwestycji i nadanie tej drodze odpowiednich parametrów technicznych – mówił projektant. – Oprócz tego droga ma skrócić czas dojazdu użytkowników, służb sanitarnych, ratowniczych. Naszym celem jest zastosowanie rozwiązań, które mają służyć pojazdom, ale także najbardziej niechronionym użytkownikom dróg – pieszym i rowerzystom. Dla tej drogi określono prędkość projektową na terenie zabudowanym i niezabudowanym 50 km/h. Będzie jedna jezdnia i dwa pasy ruchu. Szerokość jezdni to 7 metrów. Chodniki będą miały szerokość 2 metrów.
W projekcie są także ujęte ścieżki rowerowe, wysepki oraz wydzielone zatoczki autobusowe. Na całej długości zaplanowane jest odwodnienie. Projektant mówiąc o parametrach podał, że planowana droga będzie miała klasę „Z” (zbiorcza) lub „L” (lokalna), z możliwością połączenia z drogami gorszej klasy – „D” (dojazdowa). Projekt zakłada wykonanie dokładnej analizy wpływu inwestycji na otoczenie, chociażby po to, aby ograniczyć uciążliwość hałasu.
– Jesteście Państwo uczestnikami tego projektowania i wnioski oraz uwagi będą przedmiotem naszej analizy pod względem zgodności z przepisami – zapowiedział Marcin Dobek i przedstawił zebranym mapki z orientacyjnym przebiegiem drogi. Dodał, że proponowany projekt powstał ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa ruchu drogowego, a cała inwestycja będzie ważna dla rozwoju miasta i powiatu.
Po tej prezentacji przyszedł czas na uwagi i pytania uczestników spotkania. Okazało się, że ich obawy dotyczą głównie charakteru drogi.
– Nie chcemy tranzytu. Jest to jedyny teren zielony, jaki mamy. Moim zdaniem ta droga jest niepotrzebna – mówił jeden z mieszkańców. Obawy dotyczyły również tego, jak droga sprawdzi się na terenie zalewowym.
– Nasza inwestycja nie leży na obszarach zalewowych, a tylko graniczy z nimi. Poza tym, te rozwiązania, które proponujemy, mają zabezpieczyć drogę przed ewentualnym zalaniem. Mogą też pełnić rolę wału przeciwpowodziowego, który może zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców wschodniej strony. To przyszłościowe rozwiązania dla terenów, które są planowane pod zabudowę, temu służyć ma ta droga – odpowiadał projektant Marcin Dobek. – Natomiast co do dostępności dla samochodów ciężarowych, to każdą drogą w Lubartowie jeżdżą samochody ciężarowe. Biorąc pod uwagę, że mamy tam (na projektowanej drodze – red.) planowany ruch pojazdów ciężarowych i komunikacji miejskiej, czy jakiejkolwiek innej komunikacji niż samochody osobowe, chcemy wprowadzić rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo – np. azyle dla pieszych.
Uwagi mieszkańców dotyczyły także ochrony terenów rekreacyjnych Lubartowa oraz takiego zagospodarowania terenu, aby przyciągnąć do miasta turystów.
– Lubartów potrzebuje koncepcji dróg lokalnych, a zatem o takie drogi walczymy. – Jeśli koncepcja będzie odpowiadała koncepcji dróg lokalnych, to jestem „za” – mówił Walenty Baluk, który zwrócił także uwagę na to, że w planie nie została uwzględniona ul. Szafirowa, a jej mieszkańcy chcieliby mieć połączenie z drogą wschodnią.
– Ta droga jest niezbędna dla Lubartowa. Miasto nie może funkcjonować na jednej drodze, ul. Lubelskiej, na której odbywa się 95 procent ruchu – podnosił jeden z mieszkańców. – Co innego drogi osiedlowe, a co innego takie dla strategicznego funkcjonowania miasta.
Z sali padło pytanie o zatoki autobusowe zaprojektowane w koncepcji budowy drogi wschodniej oraz o to, kto jest inicjatorem ich powstania.
– Jako projektant wskazałem w analizie możliwość lokalizacji zatok autobusowych, aby umożliwić komunikację – mówił przedstawiciel biura projektowego Marcin Dobek.
– Inwestorem jest samorząd – powiedział burmistrz Janusz Bodziacki. – Czy nam się uda zrealizować drogę w kilku etapach, czy w jednym, w parametrach szerszych, czy węższych – po to właśnie jest to dzisiejsze spotkanie.
– Inicjatorem jest samorząd – kontynuował burmistrz. – Zauważam w Lubartowie, że poprzednie pokolenia za słabo zaprojektowały przestrzeń, z której korzystamy. Pasy drogowe są za ciasne (…). Może dojdziemy do przekonania, że tych zatok autobusowych nie wybudujemy, bo dla budżetu bieżącego chcielibyśmy drogę zrobić przy jak najmniejszych pieniądzach. Ale patrząc z perspektywy, co będzie za 50 lat czy 100 lat, dzisiaj już powinniśmy o tym myśleć.
Burmistrz odniósł się także do uwagi, że koncepcja drogi powstała w oparciu o plan zagospodarowania przestrzennego sprzed 20 lat. – Jeśli droga została zaplanowana, to nikt nie mógł dostać pozwolenia na budowę na drodze. To nie powinno się zdarzyć. Trasa jest koncepcyjnie aktualna – powiedział.
Co do uwag, że droga może w przyszłości stać się obwodnicą, odniósł się Marcin Dobek: – Czy ktoś kiedykolwiek będzie chciał jeździć po takiej ilości uliczek osiedlowych, takiej szerokości jezdni? My tego nie zakładamy, na dziś naszym zadaniem jest zaprojektowanie drogi wschodniej związanej z zagospodarowaniem tych terenów, nie obwodnicy.
Teodor Czubacki, przewodniczący komitetu społecznego w sprawie budowy drogi wschodniej, przedłożył na spotkaniu wniosek z około 200 podpisami mieszkańców, w którym domaga się zmiany klasyfikacji drogi oraz likwidacji wszystkich przystanków autobusowych, a także skrzyżowań z ruchem okrężnym. – To nie my, to nie projektanci, to burmistrz decyduje o tym, co się w tym projekcie znajduje i się znajdzie – stwierdził Teodor Czubacki.
Na stwierdzenie, że burmistrz miasta zdecyduje o kształcie drogi wschodniej, Janusz Bodziacki odpowiedział, że zdecydują o tym przede wszystkim mieszkańcy, składając wnioski w tej sprawie. – Chcemy wysłuchać Państwa uwag – zwrócił się do zgromadzonych mieszkańców. – Nie burmistrz będzie decydował o tym, tylko Rada Miasta uchwalając budżet, między innymi pan przewodniczący Rady Miasta Lubartów będzie decydował, którą drogę budować. Chciałbym żebyśmy przy robieniu polityki nie zapędzili się, dlatego proszę: składajcie wnioski. Dla budżetu miasta budowa tej drogi to duży wydatek, ale dyskutujemy o niej, bo Rada Miasta uchwaliła jej przebieg, który niezmieniony jest od ponad 19 lat.
– Może źle się stało, że zabrakło Państwa głosów przy uchwalaniu planu zagospodarowania przestrzennego, bo to plan był decydujący – powiedział burmistrz i jeszcze raz poprosił mieszkańców o składanie wniosków i uwag do wstępnej koncepcji budowy drogi.
Podczas spotkania padło wiele postulatów. Jeden z nich dotyczył tego, aby zaczekać z drogą wschodnią aż do ukończenia S19. Mieszkańcy pytali o to, co stanie się po konsultacjach.
– Wszyscy mamy tę świadomość, że to dopiero koncepcja drogi, nie projekt techniczny – odpowiedział burmistrz. – Dopiero wtedy, kiedy powstanie projekt i zapadnie decyzja Rady Miasta o budowie drogi, będzie możliwe rozpoczęcie inwestycji.