13 sierpnia przybiegł do Lubartowa ultramaratończyk Piotr Kuryło. Nasze miasto jest na trasie jego wyprawy do Sparty, gdzie zamierza wziąć udział w ultramaratonie Spartathlon. Kuryło ostatni 10 – kilometrowy odcinek do Lubartowa pokonał wspólnie z grupą naszych biegaczy, przed ratuszem powitał go burmistrz Janusz Bodziacki. Natomiast wieczorem Piotr Kuryło spotkał się z mieszkańcami w piwnicy Klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów, aby opowiedzieć o swojej wyprawie dookoła świata. W spotkaniu uczestniczył także burmistrz. Przypominamy, że Piotr Kuryło objął opiekę i firmowanie swoim nazwiskiem I Lubartowskiego Półmaratonu „Bez granic”, który zaplanowano na 7 września. Sponsorem tego wydarzenia jest Urząd Miasta Lubartów.
Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Alwernia. Piotr Kuryło przebiegł świat dookoła i o tym opowiadał mieszkańcom miasta. Celem wyprawy „Biegiem dla pokoju” było zwrócenie uwagi na konflikty zbrojne na świecie i odwiedzenie miejsc nękanych zamachami terrorystycznymi. Warto też wspomnieć o ważnym przedsięwzięciu, czyli wyprawie kajakiem z Gdańska po Wiśle w górę rzeki pod hasłem „Zawsze pod prąd” – z myślą o osobach niepełnosprawnych zmagających się na co dzień z wieloma problemami. W spotkaniu uczestniczył burmistrz Janusz Bodziacki: – Cieszę się, że gościmy dziś tak zacnego człowieka, którego postawa niesie wiele pozytywnych wartości. Dziękuję za przybycie do Lubartowa i objęcie patronatem wydarzeń, które nas czekają..
Jak wspominał ultramaratończyk – zawsze lubił biegać, ale początkowo to nie było profesjonalne i systematyczne bieganie. Sport ten zaczął uprawiać po 30 roku życia. Jego pierwszy bieg to Maraton Warszawski. Potem przez 8 lat było wiele kolejnych biegów. Piotr Kuryło w 2010 i 2011 roku pokonał 20 tys km w 365 dni, samotnie obiegając kulę ziemską. W tym roku pobiegł także na kanonizację Jana Pawła II, pokonując 3000 km, a teraz jest w trasie – w drodze do Grecji, gdzie zamierza przebiec 246 km w ultramaratonie Spartathlon. Z wyprawy „Biegiem dla pokoju” przedstawił prezentację ze zdjęciami i opowiedział ciekawe anegdoty. Zainteresowani mogli również nabyć książkę pt. „Ostatni maraton” z autografem autora.