STANISŁAW WACŁAW WYSOCKI 1887 – 1954

Urodził  się 28 kwietnia 1887 r. w Lublinie. Był synem Józefa – organisty i Marii z Kazubskich. Ukończył szkołę powszechną i organistowską.
W Lubartowie zameldowany był 7.X 1919 r. u Wysockiego przy ul. Mickiewicza nr 327 jako organista. Prawdopodobnie w tym samym roku rozpoczął pracę w nowo powołanej Komendzie Policji Państwowej w Lubartowie. Pracował tam do 1923 r. początkowo w stopniu posterunkowego a następnie przodownika policji państwowej.
W dniu 29 sierpnia 1923 r. Stanisław Wacław Wysocki będąc już wdowcem zawarł religijne małżeństwo z Janiną Wrzosówną urodzoną 5.IX 1900 r., córką Tomasza i Marianny z Lisków, zamieszkałą w Lubartowie nauczycielką szkoły powszechnej.  Małżonkowie Wysoccy zamieszkali na Zagrodach Lubartowskich, przy ul. Słowackiego 28.
Z dniem 1 listopada 1923 r. Stanisław Wysocki został zatrudniony w miejscowym magistracie. Jako urzędnik samorządowy pracował do 31 stycznia 1951 r. na stanowiskach sekwestrator, referent podatkowy, kasjer – łącznie 28 lat.
Stanisław Wysocki w 1928 r. doprowadził do zorganizowania w naszym mieście orkiestry dętej przy Ochotniczej Straży Pożarnej, korzystając z  instrumentów po wcześniej istniejącej orkiestrze komendy Policji Państwowej. Pierwszą siedzibą nowo powstałej orkiestry było pomieszczenie w budynku browarnym przy ul. Piłsudskiego 36. Pierwszym natomiast występem był koncert kolęd w czasie Pasterki w kościele O.O. Kapucynów . Następny zaś występ odbył się 19 marca 1929 r. w imieniny Marszałka Józefa Piłsudskiego. Wówczas był to pochód ulicami miasta. Na początku lat 30. orkiestra przeniesiona została do pomieszczenia piwnicznego w nowo wybudowanej szkole powszechnej. Cały czas intensywnie ćwicząc orkiestra poszerzała swój repertuar. Z zapałem uczestniczyła też w lokalnych uroczystościach takich jak: święta kościelne i państwowe, dni morza, otwarcia remiz strażackich w okolicy, w tym w samym Lubartowie przy ul. Kościuszki 1, gdzie od 1935 r. miała swoją siedzibę. Dla Kapelmistrza Wysockiego ważne również było wykonanie melodii w marszu więc naukę tego ćwiczono na lubartowskich łąkach.
orkiestra prowadzona przez S. Wysockiego rozwijała się znakomicie ponieważ kapelmistrz swój zapał i zamiłowanie do muzyki przelewał na swoich wychowanków. Natomiast po każdym występie wyrażał roadość z dobrze spełnionego  obowiązku obywatelskiego. Świetność orkiestry przerwała okupacja niemiecka. Kapelmistrz będąc pracownikiem Magistratu większe instrumenty ukrył na strychu tego budynku zaś o przechowanie mniejszych poprosił członków orkiestry. Dzięki ich wspólnej trosce a zarazem odwadze instrumenty ocalały.
Niedługo po wojnie kapelmistrz Wysocki odtworzył Orkiestrę Dętą, częściowo z dawnych członków oraz zwerbowanych nowych, niejednokrotnie chodząc po domach. Starał się w różny sposób rozmiłowywać w muzyce, stąd chętni się znajdowali a i zapotrzebowanie na występy ciągle było. Wiele wydarzeń połączonych było z przemarszami ulicami miasta na czele z orkiestrą. Do takich należało też odprowadzanie poborowych do wojska – z centrum miasta do dworca kolejowego.
I tak Stanisław Wysocki założoną przez siebie Orkiestrę Dętą OSP prowadził przez 26 lat (najdłużej z dotychczasowych dyrygentów istniejącej ponad 85 lat orkiestry). Zmarł w dniu 8 kwietnia 1954 r. w wieku 67 lat. jego pogrzeb był wielką manifestacją z udziałem rzeszy mieszkańców i gości. Kondukt pogrzebowy prowadzili bracia Kapucyni i księża z proboszczem infułatem Walentym Ligajem na czele.
Należy dodać, że Stanisław i Janina Wysoccy pod koniec lat 30. zamieszkali we własnym domu przy ul. Nowocmentarnej 14. Temu bezdzietnemu małżeństwu wieczorową porą 20 lipca 1942 r. podrzucone zostało żydowskie niemowlę. Wysoccy dziewczynkę przygarnęli nazywając ją „Niunia” a 31 grudnia tego samego roku zapisali na swoje nazwisko. Po pewnym czasie państwo Wysoccy córeczkę ochrzcili w Lublinie nadając jej imiona Bożenna Maria. W 1947 r. zgłosiła się po nią matka Maria Plecha, której z bólem serca Wysoccy dziecko oddali w roku następnym po otrzymaniu decyzji Sądu Wojewódzkiego w Lublinie. Już po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych córka korespondowała z nimi podpisując się zawsze Bożenna Elen „Niunia”.

Data opublikowania: 14:35, 27 lipca 2014

Kategorie: Pamięć i Zobowiązanie