Świnie wiecznie żywe!

Bohaterki wielu publikacji prasowych i materiałów telewizyjnych, ponownie powracają na piedestał doniesień medialnych. Tym razem za sprawą grożącego im „rzekomo” wielkiego głodu, z powodu braku funduszy na ich dalsze utrzymanie w „gospodarstwie zastępczym”.

Jak komentował na łamach „Kuriera Lubelskiego” Zdzisław Małysz ze Straży dla Zwierząt, burmistrz nie chce łożyć na utrzymanie świń po odebraniu ich byłemu właścicielowi. Tymczasem jak ustaliliśmy w Urzędzie Miasta, zwierzęta odebrane zostały na podstawie postanowienia Prokuratora Rejonowego w Lubartowie w dniu 3 marca przez Patrol Interwencyjny Stowarzyszenia Opieki Nad Zwierzętami – Straż Dla Zwierząt. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt na wniosek Stowarzyszenia, zwierzęta zostały czasowo odebrane właścicielowi i przekazane Zarządowi Głównemu Stowarzyszenia w Warszawie. Zgodnie z ustawą, koszty transportu, utrzymania i leczenia zwierząt obciążają właściciela. Niezasadne jest więc zupełnie wysuwanie zarzutów wobec gminy o ponoszenie kosztów utrzymania zwierząt i świadczy to o braku znajomości przepisów. Opiekun zwierząt, czyli Stowarzyszenie, powinien wzywać właściciela zwierząt do zapłaty należności za ich utrzymanie i ewentualnie po bezskutecznym wezwaniu, wszcząć postępowanie egzekucyjne. Jednak do tej pory nic nie wiadomo, aby takie działania były podejmowane przez stowarzyszenie. W Wydziale Geodezji, który pilotuje całą sprawę, dowiedzieliśmy się, że jako podstawa prawna przytaczany jest przez Straż przepis dotyczący zapewnienia opieki na zwierzętami bezdomnymi, gdy tymczasem zwierzęta odebrane gospodarzowi z Nadrzecznej takimi nie są, bowiem znany jest ich właściciel. Ponadto sama Straż wystąpiła o odebranie zwierząt dotychczasowemu właścicielowi. Okazuje się również, że intrygujące jest wyliczenie kosztów utrzymania, jakie podaje Stowarzyszenie. Wynika z niego, iż utrzymanie jednej świni kosztuje 4 zł dziennie, a dla przykładu koszt wyżywienia dziecka w przedszkolu to 3,5, a pacjenta w szpitalu to 2,5.Należy zatem zapytać, co zwierzęta jedzą? Zdaniem burmistrza Jerzego Zwolińskiego wydaje się, iż organizacja społeczna, jaką jest Stowarzyszenie, która powoływała się na swoje doświadczenie w podobnych sprawach, podejmując decyzję o odebraniu zwierząt i sprawowaniu nad nimi opieki oraz zakładając, iż kosztów utrzymania zwierząt sama nie udźwignie, nie będąc w stanie wyegzekwować ich od dotychczasowego
właściciela, winna przed ich odebraniem wystąpić do gminy z propozycją porozumienia w sprawie współfinansowania opieki na podstawie sporządzonej kalkulacji i dokumentów finansowych. Natomiast w obecnej sytuacji oczekuję niezwłocznie na projekt stosownej umowy. Jak wyjaśnił nam znajomy hodowca trzody chlewnej, przy takich kosztach utrzymania świń, kilogram żywca musiałby kosztować od 8 do 10 zł, a kosztuje 2,7 do 3,2! Wyraził przy tym zdziwienie, że trzoda nie została jeszcze sprzedana. „Przecież przerośniętych tuczników nie zechce żaden przetwórca kupić, gdy na rynku ma dobry jakościowo materiał po 3 złote”. Jak się okazuje, świń nie można jednak sprzedać bez decyzji sądu, a tej do tej pory nie ma, zaś Stowarzyszenie woli raczej „pozyskiwać” kolejne środki na ich dalsze utrzymanie.

tekst pochodzi z Lubartowiaka NR 21 [390] 31.05.2007

Data opublikowania: 07:06, 4 czerwca 2007

Kategorie: Aktualności